Ostry mróz, zawieje i zamiecie śnieżne oraz silnie wiejący wiatr nie odstraszył uczestników sobotniego kuligu ...
Ostry mróz, zawieje i zamiecie śnieżne oraz silnie wiejący wiatr nie odstraszył uczestników sobotniego kuligu zorganizowanego przez Gminny Dom Kultury w Brańszczyku. I mimo tego, że wzięło w nim udział około 40 osób (a deklarowało się dużo więcej) to okazał się wyjątkowo udany.
Najtrudniejszy odcinek trasy przebiegał Traktem Napoleońskim od Nowego Brańszczyka do lasu, gdyż zacinający w twarz, marznący deszcz i wiatr mocno dawały się we znaki. Lecz podróż pośród duktów leśnych należała do ogromnej przyjemności, której oddawali się uczestnicy, podziwiając piękno ośnieżonej Puszczy Białej.
Koniec planowanej trasy przejazdu miał miejsce w Udrzynku, skąd kulig podążył w drogę powrotną. Na wyczerpane sanną dzieci i młodzież czekał poczęstunek zorganizowany w domku myśliwych Koła Łowieckiego „Dzik” obok leśniczówki w Tuchlinie, złożony z pysznego bigosu i pieczonych na ognisku kiełbasek. Zmarznięci uczestnicy mogli również ogrzać się, popijając gorącą herbatę.
Jako, że o tej porze roku zmrok zapada szybko, więc po wysuszeniu mokrych ubrań trzeba było wracać. Największą frajdą była jazda powrotna z pochodniami w dłoniach, których blask rozświetlał zarówno twarze zadowolonych saneczkarzy, jak i samą drogę, tworząc niesamowitą aurę. Zmęczeni i wyczerpani wszyscy wrócili do swych domów, wspominając wieczorem mile spędzony dzień.
Serdeczne podziękowania kierujemy na ręce: p. Zygmunta Denisa za pełnienie funkcji kierowcy i sponsorowanie transportu, p. Ryszardowi Kowalczyk i p. Adamowi Krauze za organizację techniczną kuligu oraz p. Maryli Puścian za smacznie przygotowany bigos.
Opracowanie i publikacja: Marek Rozenek
GDK Brańszczyk
